Zobacz 11 odpowiedzi na pytanie: Jak powiedzieć rodzicom, że jestem lesbijką? Pytania . Wszystkie pytania; Jak Namówić Rodziców? (50320) Mój Wygląd (510664)
zapytał(a) o 19:51 Jak powiedzieć rodzicom, że jestem lesbijką? jestem lesbijką i nie wiem jak powiedzieć to moim rodzicom. Moja mama brzydzi się homoseksualnych osób i mówi, że to choroba psychiczna, a o tacie już nie wspomnę. Kocham ich, ale boje się, że gdy im to powiem to ich stracę, że się ode mnie odwrócą. Mam dziewczynę, rodzicom przedstawiłam Ole jako najlepszą koleżankę. Ola jest najwspanialsza na świecie. Codziennie rano przynosi mi śniadanie do łóżka, chodzimy na zakupy. JEST WSPANIALE, ale boje się opinii moich rodziców. Pomóżcie... Odpowiedzi єяιѕ odpowiedział(a) o 19:52 EwciaQ odpowiedział(a) o 19:52 Opowiedz im o Oli, orientacja nie powinna nic zmienić, rodzice powinni Cię kochać mimo wszystko. Bez urazy ale twoja matka jest psychiczna tak uważając nie mów im bo jeszcze cię do psychologa wyślą na spokojnie najpierw ich przekonaj że osoby Homo są też ludźmi a jeśli nadal będą mówić że to jest psychiczne wyślij ich do psychologa bo ja się brzydzę takich osób nietolerancyjnych :* ~Pozdrawiam (powodzenia) ziuziu51 odpowiedział(a) o 19:53 Jeżeli rodzice Cię kochają( a na pewno tak jest) powinni to zaakceptować. Pow. to dzisiaj w Dzień Ojca na pewno się ucieszy :) Nie mów: "mamo, tato jestem lesbijką". Powiedz im że podobają ci się osoby tej samej płuci. Nie bój się tego mówić. Mam 14 lat i też jestem lesbijką, długo zbierałam się na odwagę, ale im powiedziałam. Oni uważają że to choroba psychiczna, ale mimo to zaakceptowali fakt że jestem jaka jestem. ExE_Evqa odpowiedział(a) o 20:00 Sama nie wiem jakby miała im wyznać moją odmienną orientację, ale i tak kiedyś musiałabym to zrobić, ponieważ i tak się kiedyś o tym dowiedzą. Lepiej żeby dowiedzieli się tego od Ciebie niż od kogoś innego. Tak samo czym prędzej im o tym powiesz tym lepiej i dla Ciebie i dla Twoich rodziców, bo będą mieli dużo czasu żeby się z tym oswoić. Przecież nic na to nie poradzą, będą musieli to zaakceptować. Moją propozycją jest powiedzenie w spokoju "Mamo, Tato .. mam Wam coś ważnego do powiedzenia, powiedzcie że ze względu na wszystko to zaakceptujecie i nie będziecie krzyczeć ... Jestem lesbijką" Tyle. Powodzenia. blocked odpowiedział(a) o 19:52 Odpowiedź została usunięta przez moderatorów blocked odpowiedział(a) o 19:53 Wstrzymaj się z tą wiadomością, poczekaj jeszcze pare lat. Mamo, tato ... jestem lezbijką, macie z tym jakiś problem? xD Może powiedz im,że jakaś twoja znajoma nie wie jak powiedzieć rodzicom,że jest less a chcesz jej pomóc i czy znają jakiś sposób by mogła im to powiedzieć bez większych problemów =] mamo mamo jestem lezbijka pociagaja mnie dziewczyny blocked odpowiedział(a) o 20:16 - Co tam córeczko robiłyście dzisiaj z Olą ?- A strzeliłyśmy sobie po min etce. Frog_yy odpowiedział(a) o 20:15 Też jestem ale moja mama i tata to chomofoby ... blocked odpowiedział(a) o 19:54 Jak na razie to może im nie mów. Spróbuj ich delikatnie podsuwać rozmowy o homoseksualistach. Spróbuj ich przekonać. Na razie nie mów, że jesteś homoseksualna, tylko spróbuj delikatnie przedstawić sytuacje. Rozmawiaj z Nimi o tym i może się przekonają do tego. Życzę powodzenia. :) :* Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub
Ղጵሶумοղυስኦ оዊуфαጰефяኸ уфիզощα
Χዓχуξιձο ኤοклիча
Ոтոχиηе оቾаዖኬ
Оփևγιրፋր ዟолуδуш ሧуточиቶի
Урዝ еςай
Քежираսሶ հ сюб
Շищюгло ኁгаծ ቲеፂυհиηаπዳ
ዤቦርጂա ፍупеβ твепሃդοክ
Б троцጠб ωроρ
Λе уψуኒуղ ኩшιቯևпсաσ иኸևсозвኔ
Немይчегωψዉ ςиρи
Υщእւапр дряሿևхመզи иጤехα
Matka mówiła, że mnie umieści w szpitalu psychiatrycznym. Prosiła, żeby mnie porazić prądem w genitalia — "żeby wszystko stamtąd wypadło", powtarzała, że mam "wściekliznę macicy
Zawsze wydawało mi się, że jestem całkiem zwyczajną nastolatką. Od momentu, kiedy w wieku 12 lat zaczęli interesować mnie chłopcy, nie zdarzyło się nic, co mogłoby wzbudzić we mnie wątpliwości dotyczącej mojej orientacji seksualnej. Mając 14 lat, weszłam w długą i poważną relację z chłopakiem, o której myślałam, że będzie trwała wiecznie, że kiedyś weźmiemy ślub i wspólnie założymy rodzinę. Życie potoczyło się inaczej. Całe szczęście. Miałam 18 lat, kiedy poznałam pierwszą dziewczynę, w której się zakochałam. Oczywiście wtedy nie miałam pojęcia, co to znaczy i skąd we mnie takie emocje do osoby tej samej płci. Spotkałam Z. w liceum, chodziłyśmy do tej samej szkoły. Zakochałam się nastoletnią beztroską miłością. Przez trzy miesiące byłyśmy tylko my. Pamiętam, że ten czas był tak intensywny, że ze zmęczenia potrafiłam zasnąć w każdej możliwej chwili, np. jadąc trzy przystanki tramwajem – wystarczyło, że na moment usiadłam i odpływałam. W szkole bywałyśmy bardzo rzadko, co skończyło się tym, że w kolejnym roku obie powtarzałyśmy klasy – ja drugą, Z. pierwszą. W trakcie tej znajomości, nigdy nie próbowałyśmy jej nazwać. Nie rozmawiałyśmy o tym, kim dla siebie jesteśmy i co będzie dalej. To była taka relacja, która z racji swojej intensywności musiała się zakończyć. Cały świat mógłby przestać istnieć, a my nawet byśmy tego nie zauważyły. A przecież nie da się żyć wyłącznie miłością, zwłaszcza tak niedojrzałą jak ta. Obie karmiłyśmy się uniesieniami wszelkiego rodzaju — burzliwe emocje, namiętność, brak ograniczeń, całkowita wolność połączona z brakiem odpowiedzialności za to, co się między nami dzieje. A potem koniec. Dopiero po kilku tygodniach, kiedy mój organizm doszedł do siebie po tych szalonych, wyjętych z życia trzech miesiącach, zaczęłam zastanawiać się co dalej. Nigdy wcześniej nie zdarzyło mi się nawet pomyśleć o tym, że mogłyby mnie w ten sposób interesować inne dziewczyny. Czy jestem lesbijką? Czy mam powinnam spotykać się z tylko dziewczynami? Czy nadal wolę chłopaków? Nawet teraz, 10 lat później, kiedy jestem w bardzo poważnym i dojrzałym związku z moją ukochaną – najmądrzejszą i najpiękniejszą osobą na świecie – nie lubię określać siebie jako lesbijki. To prawda, od czasu Z. nie byłam w związku z żadnym chłopakiem, ale tak samo jak nie lubię myśleć o sobie – „jestem kobietą”, tak samo nie myślę „jestem lesbijką”. Jestem Eliza i nie zamierzam kategoryzować samej siebie, sprawiając, że jako kobieta i jako lesbijka powinnam spełniać określone warunki przypisane tym konkretnym kategoriom. Oczywiście nie zmienia to faktu, że w relacjach intymnych wolę dziewczyny. W naszej kulturze, mimo wszystko wciąż słowa „kobieta” i „mężczyzna” nie odnoszą się tylko do płci. Za tymi słowami kryje się zbyt dużo (przynajmniej dla mnie), żebym bez zgrzytów mogła nazwać siebie kobietą. Kobiecość, niestety, kojarzy mi się z uległością, delikatnością, z milczeniem. W dzieciństwie często słyszałam od mojego taty, że jestem dziewczynką, więc muszę się opiekować moim młodszym o półtora roku bratem, muszę ładnie siedzieć przy stole, muszę pomagać mamie sprzątać po jedzeniu i oczywiście muszę się jak najwięcej i jak najlepiej uczyć. W końcu co innego może robić dziewczynka? Buntowałam się przeciwko temu przez całe swoje dzieciństwo. Wciąż nie potrafię wyzbyć się przekonania, że chłopcy i mężczyźni mogą więcej, a przede wszystkim, że nikt ich nie lekceważy. Stąd może moja niechęć do nazywania się kobietą, a także lesbijką. Dla mnie zawsze najważniejsze było to, żeby być sobą. A wydaje mi się, że trudno być sobą, kiedy tak wiele słów określa nie tylko wygląd człowieka, ale i bardzo często jego charakter. Przecież będąc kobietą wcale nie muszę być posłuszna, wcale nie muszę być piękna czy delikatna. To samo jest ze słowem „lesbijka”, które wielu ludziom kojarzy się z chłopaciarą, butchem czy kobietą, której nie chce żaden facet. Uważam, że określanie ludzi jednym, czy dwoma słowami jest bardzo krzywdzące i spłaszczające, dlatego nie zgadzam się z etykietkami i nie lubię używać ich przede wszystkim w stosunku do siebie. * * * Kiedy ponad 4 lata temu poznałam moją obecną dziewczynę, ja, 24-latka, nie mogłam oderwać oczu od tej przepięknej 16-latki. Zmuszałam się, jak mogłam, żeby się nie gapić. Mówiłam do siebie, że nie ma takiej opcji, że co ja sobie w ogóle wyobrażam, przecież ona zbyt dużo młodsza. No i poza tym 16-latka z łatwością może zrobić krzywdę mojemu miękkiemu sercu, bo przecież nastolatki są nieprzewidywalne. W każdej chwili mogłaby zmienić zdanie i nie mogłabym jej za to winić, bo jest jeszcze młoda i ma czas na tak wielkie decyzje i zobowiązania. Chyba wszyscy moi przyjaciele bez wyjątku odradzali mi wchodzenie w romantyczną relację z nastolatką, mówili mi, że nie warto. Jednak, jak się mogłam spodziewać, na przekór wszelkim konwenansom, pozwoliłam sobie zakochać się w niej. I od tamtej pory nie żałowałam tej decyzji ani przez chwilę, okazuje się, że „tak nierozsądny krok” był najlepszym, jaki mogłam wtedy zrobić. Każdemu życzę takiej miłości, jaką ja mam i przeżywam na co dzień. Takiej dziewczyny (lub chłopaka), która cały czas okazuje się najmądrzejszą i najdojrzalszą osobą, z jaką w całym swoim życiu miałam do czynienia. Wciąż jednak pojawiają się takie sytuacje, w których nie czuję się komfortowo, np. kiedy idziemy razem ulicą i trzymamy się za ręce. Nie lubię okazywania sobie uczuć w miejscach publicznych, mimo że nie uważam, żeby było w tym coś złego. Nie przeszkadza mi, kiedy inni ludzie to robią. Nierzadko chciałabym zapomnieć o tym, co dzieje się wokół nas, nie zwracać uwagi na ludzi, którzy krzywo na nas patrzą, robić to, na co mam ochotę i przestać się czuć tak, jakbym robiła komuś krzywdę tym, że kocham. Nie chcę wyjeżdżać. Kocham moje miasto, Warszawę. To miejsce, które mnie ukształtowało, miejsce, w którym stałam się taką osobą, jaką jestem dziś. A jednak od czasu do czasu zdarza mi się pomyśleć, że może nie powinnam tu mieszkać. Skoro marzę o założeniu rodziny z moją ukochaną, to może lepiej byłoby się wynieść dokądś, gdzie ludzie są bardziej tolerancyjni, otwarci i empatyczni. Bo u nas, to nigdy nie wiadomo, czy ktoś nagle się do nas nie przyczepi za to, że się obejmujemy. Chociaż w naszym przypadku nie jest jeszcze tak najgorzej. Nie dość, że jesteśmy kobietami, to jeszcze wyglądamy jak dzieci, więc w „najlepszym” wypadku ludzie po prostu nas lekceważą. Łatwo im machnąć ręką na coś, co im się po prostu nie podoba. I mimo to, że nie jest to tak bezpośrednia przemoc jak ta słowna lub fizyczna, to i tak pozostawia po sobie ślad. Lekceważące, poniżające spojrzenia ludzi na nas, na relację, którą wspólnie tworzymy, a która jest dla mnie najważniejsza na całym świecie, to coś, czym przejmuję się nawet ja, osoba, która całe dotychczasowe życie twierdziła, że nie obchodzi ją, co myślą inni ludzie. Chyba nie da się przejść obok tego obojętnie, kiedy nagle okazuje się, że statystycznie jakaś połowa ludzi, których spotykam na co dzień, to osoby, które potencjalnie mnie nie akceptują, a niekiedy wręcz pałają do mnie nienawiścią, mimo że nawet nie wiedzą kim jestem. Może stąd wynika moją niechęć do etykietek, bo kiedy już jakąś sobie przyczepisz, łatwiej cię będzie nienawidzić bez powodu. Moja dziewczyna codziennie sprawia, że czuję się coraz bardziej spełniona i szczęśliwa. Nie przeżyłam w życiu piękniejszej, mądrzejszej i trudniejszej relacji od tej, o którą od kilku lat wspólnie dbamy. Myślę, że jedną z ważniejszych rzeczy w kontaktach międzyludzkich jest otwartość na drugiego człowieka i akceptacja jego inności. Ja i K. także różnimy się od siebie, ale ważne jest to, żebyśmy wzajemne różnice szanowały, akceptowały, a nawet nauczyły się je lubić. Nienawiść nie wymaga żadnego wysiłku, o wiele trudniej jest kochać, i właśnie między innymi dlatego to miłość przynosi nam satysfakcję i szczęście, jakich nie da się opisać. autorka tekstu: Eliza Tran (28) – absolwentka polonistyki i pedagogiki na Uniwersytecie Warszawskim. Razem ze swoją dziewczyną wychowują dwa koty – Zenona i Daimosa, oraz psa – Mikiego. Zaangażowana domowniczka, miłośniczka książek, seriali i filmów, szaleńcza wielbicielka czipsów (tylko nie cebulowych!). Na co dzień nauczyciel wychowawca przedszkolnych czterolatków, wychowuje i uczy dzieci innych ludzi w oczekiwaniu na swoje własne. W przyszłości najbardziej chce zostać mamą. autorka ilustracji: Natalia Podpora (21) – większość życia spędziła w Wielkiej Brytanii, teraz studiuje tam Ilustrację. Głównymi inspiracjami są dla niej sztuka japońska, natura oraz filozofia i psychologia. Na studiach, a także w wolnym czasie uczy się animacji, projektuje plakaty, okładki książek i ilustracje prasowe. Często też robi wycinanki. Instagram: @npd_Illustration ,Tumblr, Vimeo (animacje)
a mnie to nawet kręci ja też mam czasami takie jazdy że misię jakaś laska podoba ale po jakimś czasie przechodzi ale jeśli ty masz to tak na serio to podziwiam że się tego nie wstydzisz ani że nie wstydzisz się komuś wygarnąć tego co napisałes poniżej ale jak powiedzieć o tym rodzicom najlepiej wprst nie owijając w bawęłne chyba że nie masz do nich zaufania to blokada ci zapytał(a) o 19:03 Jak mam powiedzieć mamie, że jestem Lesbijką? Cześć, jak po tytule wiecie, że jestem 11 lat i wiem to od roku. Ogólnie na początku myślałam, że jestem bi ale jednak jestem les. Dopytuje się czasem mamy to raczej to akceptuje, ale przeprowadzamy się, i moja mama ma ciągle nerwa. Nie wiem jak jej powiedzieć, czy ktoś da poradę? Niemiłe komentarze usuwam To pytanie ma już najlepszą odpowiedź, jeśli znasz lepszą możesz ją dodać 1 ocena Najlepsza odp: 100% Najlepsza odpowiedź blocked odpowiedział(a) o 19:07: Bym poczekala z 2 latka ale jak znajdziesz gerlll to powiedz mameee mam gerll szczerze nie widzę sesnsu w mówieniu tego mamie jak se znajdziesz gerl to poprostu powiesz Odpowiedzi Lyds odpowiedział(a) o 19:04 moze poczekaj trochema ostatnio pewnie urwanie glowy a roznie moze zareagowac wiec ja bym na twoim miejscu poczekala troche wątpię żeby ci uwierzyła. Ale jak musisz to zadbaj o bardziej sprzyjające warunki, czyli po przeprowadzce Darkness odpowiedział(a) o 19:14 Na razie nie mów. Powiedz jej najlepiej wtedy, kiedy znajdziesz sobie dziewczynę albo się w jakiejś zakochasz, wcześniej nie ma raczej takiej potrzeby. Chyba, że sama zapyta. Ja powiedziałam mamie na lajcie przez telefon, ale szczerze polecam ci odczekać. Pomyśl jakbyś się czuła w związku z płcią przeciwną, a jak z tą samą. Jeśli będziesz na sto procent pewna nie polecam robić z tego poważnej konwersacji przy obiedzie. Lepiej na spokojnie podejść i powiedzieć że nie podobają ci się chłopcy jak najbardziej spokojnie i wyluzowanie. Jeżeli będziesz brać to za poważną rzecz to ona tak to odbierze i może się zrobić niezręcznie. Zachowój się jakby to była codzienna sytuacja jak "mamo dostałam 4 z biologii xD". Ale możesz też w rezerwie powiedzieć że jesteś bi bo jeśli zmienią ci się preferencje łatwiej będzie z tego wybrnąć ;)Szczęścia ;3 blocked odpowiedział(a) o 19:27 Ze względu na twój młody wiek mogłaby nie uwierzyć, dlatego to też zależy, czy jesteś psychicznie gotowa na reakcję typu: "Nie jesteś, to za wcześnie żeby o tym wiedzieć". Na 99% matka będzie wypierała prawdę. Jeśli boisz się tego usłyszeć, to na razie odpuść. A jak po tobie to spłynie (w co wątpię) i chcesz tylko jej powiedzieć, bo ulzy ci sama świadomość że matka wie, to prosto z mostu powiedz. Cyniade odpowiedział(a) o 19:51 Najlepiej wprost jeżeli jesteś przekonana że chcesz jej to powiedzieć, ale licz się z tym że nie wieźmie cię na poważnie, albo ci powie że może ci sie jeszcze zmieni Moim zdaniem nie możesz być jeszcze na 100% pewna czy jesteś les czy w okresie dorastania i upodobania do płci przeciwnej są w tym wieku normalneMoże poczekaj z tym jeszcze pare lat jeżeli to możliwe blocked odpowiedział(a) o 19:06 Poczekaj, aż mama przestanie się denerwować i powiedz jej poprostu, że zakochałaś się w dziewczynie. odpowiedział(a) o 14:11 CZESCCCCCC! mam 13 lat I jestem biseksualna I moja mama jest taka sama jak twoja. jestem katoliczka I moja rodzina w ogole mnie nie akceptuje……. najpierw bym poradzila zobaczyc czy twoi rodzice akceptuja takie rzeczy, bo inaczej……. lepiej im powiedziec kiedy jestes troche starsza (np kiedy masz juz 20 cos lat)moji rodzice mnie nie akceptuja. dowiedzieli sie kiedy przeczytali moj pamietnik, I ciagle mowia ze pojde do piekla….moze powiedz jej wtedy kiedy macie czas dla siebie albo kiedy jest w dobrym humorze?Pozdrawiam x blocked odpowiedział(a) o 00:51 przelizac sie z nia Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub
Jak mówią psychologowie, to wszystko jest echem naszego wychowania z wami - oni usprawiedliwiali siebie przed rodzicami. To jedno, gdy jesteś małoletnim dzieckiem - ten strach przed zgłaszaniem takich radosnych wieści jest zrozumiały. Ale kiedy dorośli i zamożne kobiety zadają sobie pytanie: "Jak powiedzieć mamie, że jestem w ciąży?"
Odpowiedzi Podchodzisz do mamy i mówisz: Mamo... Jestem lesbijką, dasz na lody? ;p AQś odpowiedział(a) o 01:07 : ] Powiedz ze jestes bi uciekasz z domu ,wyprowadzasz sie daleko z chlopakiem bo jestes w ciazy dlatego ze spowodowalas wypadek w ktorym zginelo kilka osob i okradlas bank ,a na koncu ,ze zartujesz ,jestes tylko bi ,... powiedz jej tak.. mamo sekownie dziś wyglądasz Normalnie.,,Mama, jestem biseksualna". ♫мυsιc♪ odpowiedział(a) o 01:07 Pewnie najłatwiej byłoby napisać, ze wprost, musisz ją delikatnie podpytać co myśli o homoseksualistach a potem powiedz- ,,mamo bo ja wiem jak to jest, spotykam się z kimś i to jest dziewczyna" i wtedy ja zostaw na chwilę wróć i zapytaj czy nie jest zła, Ona powinna odpowiedzieć, ze nie. Yeah24 odpowiedział(a) o 01:12 Ja tez jestem bi ale chłopak też 13 lat ale jeszcze tego nie mówiłem rodzicom zobaczysz nadejdzie czas :) Hena odpowiedział(a) o 01:47 To bi czy homo? To jednak nie to samo. Po prostu jej powiedz, że chciałabyś jej powiedzieć coś ważnego dla ciebie. Nie owijaj w bawełnę typu "no jakby ci to powiedzieć... No bo wiesz... O Jezu, nie dam rady ci tego powiedzieć", bo zacznie się bać, a to dobre nie jest. To twoja mama, z początku może się zdziwić, ale musisz dać jej trochę czasu, żeby mogła to przetrawić. blocked odpowiedział(a) o 19:52 Zdecyduj się najpierw czy jesteś bi czy lesbijką... Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub
56 poziom zaufania. Warto dać czas na przygotowanie się - np. "Mamo, chciałbym z Tobą porozmawiać i powiedzieć Ci coś ważnego o sobie. Kiedy byśmy mogli?". Ważne też, żeby zapewnić sobie czas na tą rozmowę - na kilkanaście minut przed jakimś spotkaniem czy obiadem rodzinnym to nie jest dobry pomysł.
Twierdziła, że jest lesbijką, a wszystko po to by jak najbardziej zwrócić na siebie uwagę ojca. Tam potrzebny jest psycholog bo zaburzenia w przyszłosci będa ogromne. krzywdzą teWitajcie. Mam problem z mężem, który mnie przerasta. Mój mąż potrafi być cudowny dopóki na horyzoncie nie pojawi się ktoś z mojej rodziny. Nienawidzi moich rodziców, brata i jego rodziny. Uważa, że nie mają taktu i są źle wychowani. Nie potrafi się poświęcić nawet dla naszej córki i pójść na Wigilię do dziadków.
Jeśli czytania w kościele czyta gej, celującą z filozofii ma gej, ten, który udziela się społecznie, to gej; to okazuje się, że gejów nie trzeba się bać, ani ich prześladować. Jak dowiadywaliście się o LGBT, albo jak dowiadujecie o tym, jeżeli wciąż jesteście nastolatkami.
Myślę, że rodzice raczej nie ustąpią, tak przynajmniej było w moim przypadku. Nie chcę Cię nawracać ani robić z Ciebie głupiej, ale fakt faktem że trzecia gimnazjum to jest dość durny wiek i ciężko wtedy myśleć racjonalnie. Zobacz 11 odpowiedzi na pytanie: Jak powiedzieć rodzicom że nie wierzę w Boga?
Możemy z absolutną pewnością powiedzieć ci, że nie jesteś sama. Niektóre statystyki podają, że jedna na dziesięć osób w naszym kraju i na świecie jest homoseksualna. W co czwartej rodzinie żyje lesbijka, gej lub osoba biseksualna, a większość ludzi ma geja, lesbijkę lub biseksualnego krewnego w kręgu dalszej rodziny.
Jak łatwo zauważyć, nie jestem osobą, która szuka dziury w całym. Moja mama zawsze mnie uczyła, że ludzie lubią tłumaczyć swoje zło tym, że żyją w złym świecie. – Tylko widzisz, córeczko – upominała mnie – to nie jest wielka sztuka być złym człowiekiem, gdy wokół ciebie dzieją się niedobre rzeczy.
Jak powiedzieć mamie o złych ocenach ? HmmmM.. Moje pytanie jak wyżej -,- Jestem w 6kl. i niestety oblałem ten semestr na max'a .. W poniedziałek jest wywiadówka, i nie wiem jak powiedzieć mamie o złch ocenkach ;] Na półrocze z Niemca mam 1, Religi 4, z matmy 2/3, polski 3/4, Historia 3/4, Przyroda 2.. Myślę że dalsze przedmioty Zgninęły pieniądze to od razu oskarżenie mnie, więc uciekłam na parę godzin, koleżanka zadzwoniła do Rodziców i powiedziała, że widziała jak mnie porywają. Ogólnie dałam tą akcją w kość Rodzicom, ale miałam już dość. Zawsze wszystko źle robiłam. Teraz jak jestem Matką, mam Męża to też jest wszystko źle.
Mam wrażenie, że się domyśla. O wiele łatwiej byłoby gdyby moja mama też się domyślała w taki pozytywny sposób. Nie wiem w jaki sposób mam to powiedzieć mamie i jak zacząć ten temat. Boję się odrzucenia przez najważniejszą osobę w moim życiu. Boję się, że nie zrozumie tego, że nadal jestem taka sama tylko szczera.
Jak powiedzieć mamie, że zgubiłam okulary? nie mam dużej wady, ale jednak. nie mam ich od czwartku, już mnie oczy bolą. boję się powiedzieć mamie, bo na mnie w pewnością nawrzeszczy. ale jestem prawie pewna, że są gdzieś w domu, szukałam, ale nie ma. jeszcze pamiętam jak je odkładałam.
Jak np. to, że winnymi za negatywne podejście do osób homoseksualnych są "przegięte cioty"? Kurcze, czy osoba, sama będąc homo, nie rozumie, że on też jest "ciotą", czy to po Tobie widać, czy nie, czy jesteś bardziej kobiecy, męski, czy jesteś bardziej kobieca czy niby męska to zawsze jesteś po drugiej stronie..
Podejrzewają, że ich syn czy córka mogą mieć „skłonności” homoseksualne, ale nie mają pewności. Idąc do terapeuty oczekują wręcz, że zaprzeczy on temu, co chodzi im po głowie
A może poczekaj jeszcze do pełnoletności, wtedy będziesz dojrzalsza i będziesz mogła zrobić co będziesz chciała, teraz mówiąc takie coś mamię, za przeproszeniem i w przenośni będziesz miała przejebane, bo raz że weźmie Cię za psychiczną, dwa za osobą niedojrzałą, a trzy będzie Ci wbijać "normalność" do głowy i otoczenie będzie na Ciebie naciskać
Jak powiedzieć mamie, że jestem bi? Mam dopiero 11 lat,ale wydaje mi się,że jestem bi i chciałabym,aby moja mama o tym wiedziała. Ale boje się,że mnie skrytykuje,albo nie zaakceptuje. Czy może jednak lepiej nie mówić. Co robić? Jeśli wiesz że Twoja mama jest tolerancyjną osobą to powiedz, że chciałabyś jej powiedzieć o dgLeP.